Premiery doczekał się film dokumentalny Chris Brown: Welcome To My Life. W filmie piosenkarz opowiada o słynnej bójce z Rihanną, do której doszło 8 lutego 2009 roku. Przypomnijmy, że Chris Brown pobił Rihannę w samochodzie tuż przed galą Grammy. Szokujące zdjęcia poturbowanej artystki błyskawicznie obiegły świat i na zawsze zniszczyły wizerunek ówczesnego chłopaka RiRi.
Do incydentu doszło 8,5 roku temu, jednak dotąd Chris Brown niechętnie wypowiadał się o tym, co się wtedy stało. Teraz przerwał milczenie, a to, co powiedział, może zszokować...
"Kłócimy się, kłócimy i kłócimy, więc wtedy pamiętam, że ona próbowała mnie kopnąć. Ona była po prostu wkurzona, ale wtedy ja naprawdę uderzyłem ją zaciśniętą pięścią, walnąłem ją. Rozwaliłem jej wargę, a kiedy to zobaczyłem, byłem w szoku" - opowiada Chris Brown w swoim dokumencie. "Pomyślałem: 'K***a, dlaczego do cholery tak ją uderzyłem...' A ona splunęła krwią w moją twarz. To wkurzyło mnie jeszcze bardziej i zaczęła się regularna walka w samochodzie. Jechaliśmy ulicą, więc powiedziałem: 'Ej, jesteśmy w ruchu, co my k***a robimy?'" - wspomina dalej były chłopak Rihanny.
Chris Brown wyjawił także, że kłótnia między nim i Rihanną zaczęła się już na imprezie u Clive'a Davisa. Chodziło o zazdrość i brak zaufania. Awanturę para przeniosła do wynajętego Lamborghini, gdzie rozegrał się cały horror RiRi. "W tamtym momencie jej warga była rozwalona i miała splątane włosy, bo popchnąłem jej głowę w okno" - wyjawia Chris Brown i dodaje, że w takim stanie zostawił swoją dziewczynę w aucie z kluczykami.
"Wielokrotnie wracam myślami do tego obrazka i myślę: 'Ej, bracie, to nie ja. To nie jestem ja!' Do dziś tego nienawidzę, to będzie mnie nawiedzać już zawsze" - mówi piosenkarz w filmie Chris Brown: Welcome To My Life.
Cóż, nie tylko jego nawiedza ten widok...
i
